niedziela, 27 stycznia 2013

Definicja bycia "kimś".

Na sam początek pragnę pozdrowić Glogerową, bo się upominała o nową notkę tysiąc razy!


Nie pamiętam już, kiedy kupiłam sobie nowe buty w tradycyjny sposób. Wędrując pomiędzy półkami, wymieniając sięspojrzeniami z ochroniarzami, czując na sobie wzrok ekspedientek. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz prosiłam o inny rozmiar buta,model, kolor. Nie pamiętam użerania się z uciskającymi w palce szpilkami, które chciałam mieć pomimo jedynego rozmiaru.Ostatnie moje zakupione obuwie zamówiłam przez internet - szybko, prosto, mniej entuzjastycznie. Bez przysłowiowego "błysku woku". Odpowiednie obuwie, zdaje się być definicją tego kim jesteśmy.

Sposób dbania o buty, odzwierciedla nasze przywiązanie do rzeczy materialnych. Ilu z nas traktuje swój nowy, butowy nabytek jak małe dziecko? Chodzi w nich po mieszkaniu, wsłuchjąc się w stukot obcasów? Ilu z nas zostawia sobie po nich kartony i chowagdzieś wysoko, żeby raz po raz na nie spoglądać? By na chwilkę poczuć się lepiej? Czy części garderoby potrafią wpłynąć na tojakimi jesteśmy ludźmi? Czy, to tylko puste słowa, tak jak puste, zdaje się być przywiązywanie uwagi do stylu, ubrań, ogólniej biorąc mody i urody? Wielokrotnie mijając ciekawie wyglądających ludzi na ulicy, krzyczę sobie w duchu "wow", choć czasemzdarza mi się to zrobić trochę głośniej i zwrócić na siebie uwagę przechodniów. Dobrze ubrana osoba, to dla mnie uosobieniekreatywności i pewności siebie. Taka wizytówka, wpływająca na wyboraźnię lepiej niż papierki, dymplomy i zaświadczenia oukończeniu kursów. Czasem mam ochotę złapać się za głowę, kiedy widzę katastrofy stylistyczne w postaci przykrótkich spodnina kant, sztruksów, białych kozaczków i innych okropności. Niektóre osoby, pomimo fatalnego ubioru tryskają pewnością siebie. Zbieg okoliczności, zabieg celowy, a może wychowanie? Moda przecież zmienia się, jak w kalejodoskopie. Jednego dnia jest się trendy, innego passe. Wypadałoby zapytać - czy człowiek dobrze ubrany jest szczęśliwszy? Bardziej lubiany i doceniany? Co pretenduje człowieka, do określenia go mianem "stylowego"? Jasnym jest, że będąc modnym, można być całkowicie przezroczystym i bezbarwnym, nie posiadać własnego stylu. Czy człowiek bez stylu ma prawo mówić o sobie indywidualista?

Wizerunek jest nieodłączną częścią "bytu" z jakiej, by strony nie patrzeć, istotnie wpływa na percepcje. Nawet najbardziej zatwardziałe osoby, mające modowe przedsięwzięcia i szał zakupowy za płytkie i mało uduchowione, wstającrano zastanawiają się, czy brązowa marynarka pasuje do niebieskiej koszuli. Takie osoby dbają też o fryzurę i odpowiedniodobrane dodatki. Odgórnie narzucona presja społeczna zmusza nas do zagłębiania się tajniki marek, wykrojów i materiałów, abymóc iść przez życie z podniesioną głową. Być kimś albo sprawiać takie wrażenie. No właśnie, przecież kariera, to w 60% iluzja,dopiero w czterdziestu faktyczny dorobek. O tym warto pamiętać, by w odpowiedniej parze butów, z uśmiechem na ustachwkroczyć w świat karierowiczów i tam pozostać ;)

Mróz sprawia, że hibernuję. Kolorowa część mojej garderoby zasypia, na rzecz czerni i bieli. Dziś zrobiłam wyjątek, za sprawą nowych szpilek, i odziałam się w jaskrawe barwy.







Cuda te, pochodzą ze sklepu stendi.pl. Szeroki asortyment i popularne marki w niskich cenach :D



jeans - h&m, jacket - vintage, jumper - vintage, shoes - stendi.pl 

Zdjęcia poczyniła kochana Magda Graj znana jako Fotograficzna Furia.