Wypadałoby, na wstępie przywitać się, choć w gruncie rzeczy wydaje się
mi to zupełnie zbędne. Wszystko, co chciałabym powiedzieć na temat swojej osoby
w danej chwili, znajdziecie w zasięgu swojego wzroku czyt. w panelu bocznym,
cała reszta informacji potrzebnych i tych mniej interesujących,wypłynie z
czasem. Mój facet zabrał się do pałaszowania bułki z jakimś dziwnym
tuńczykowym tworem i ukradkiem zerka mi w okno. Awrrr! Niesamowicie tego nie
lubię, czas wyprosić go tam, gdzie męskie miejsce - do kuchni! ;)
O dziwo, nie ma on problemu z przebywaniem
w tym pomieszczeniu częściej niż ja, zakrawa o ideał? Być może, aczkolwiek
od dawien dawna jestem zdania, iż znalezienie właściwego faceta graniczy z
cudem. Poszukiwanie idealnego faceta to tak, jak znalezienie idealnej torebki -
niemożliwe! Idąc ulicą, zwracamy uwagę na niedbały, kilkudniowy zarost
wystosowany w naszą płeć jako ciężka artyleria, lśniące buty, ładne paznokcie,
czasem wabi nas błysk w oku, czasem uśmiech godny gwiazd hollywoodu. Gdzie tkwi
haczyk? Czy każdą rybkę da się złapać w sieć pozornie idealnego mężczyzny,
okładkowej buźki? Ocean jest przecież przepełniony olbrzymią gamą kształtów i
kolorów potencjalnych partnerek, dlaczego więc to do mnie się uśmiecha?
Tani chwyt czy nie, wiele z nas łapie się
i wpada niczym śliwka w kompot, w związek z facetem ideałem. Kim on jest?
Wysoki, dobrze zbudowany brunet, długowłosy-niebieskooki, blond wrażliwiec? Co
pretenduje takiego osobnika do miana Pana Cudownego, dla którego każda z nas
rzuci swoje dotychczasowe życie, by móc zasmakować bajki? Pytając koleżanki, natrafiam często na określenie "miły i kochający", czyli jednak
któreś z nas poszukują kogoś wypełnionego uczuciem, bynajmniej masą mięśniową.
Taki Pan jest gorącym kochankiem, świetnym hydraulikiem, utalentowanym poetą,
bogatym biznesmenem. Ma rację bytu, figuruje w głowach większości kobiet, w
środowisku realnym - zdarza się niezwykle rzadko. Tak rzadko jak idealna
torebka. W każdej tkwi szkopuł! Gdy natrafimy na odpowiedni kształt, wielkość,
kolor to cena jest nieodpowiednia, natomiast gdy cena jest znośna dla portfela, reszta kuleje. Jakież to smutne i dobijające, gdy spacerując po centrum
handlowym, z wirtyny, uśmiechają się do nas całkiem miłe dla oka okazy, piękne
przyozdobione metkami z napisem "5000 zł". Płakać czy śmiać się?
Torebka, okraszona logiem chanel z kolekcji fw 2012/2013 - piękna, maleńka,
fioletowa, welurowa z pikowaną klapą, dumnie noszona przez wybiegowego,
młodocianego modela, trzymającego się ręki top modelki. Na ile jest to realne
dla zwykłej zjadaczki chleba, na tyle realne jest znalezienie idealnego
mężczyzny z odpowiednim rozmiarem mięśni i penisa, zrównoważonym z objętością
mózgu, nieskalanego obrazem bab siedzących w domu z dziećmi. Warto zaciągnąć
kredyt na jego zakup, oszczędzać latami i wciskać do skarpety, by móc cieszyć
się jego obecnością w chwilach krytycznych. Najczęściej potrzebny jest nam, gdy
idąc do spożywczego, w piżamie z zerową ilością makijażu, worami wielkości
kanionu Kolorado, spotykamy dawną przyjaciółkę, a on trzyma nas jeszcze mocniej,
ba! całuje w czoło. Jej mina wzbudza w nas niekontrolowany przypływ emocji,
ekscytację i dozę satysfakcji. Taka zagrywka, rodem z piaskownicy pod blokiem -
"moje grabki, nie podzielę się". W innych przypadkach, taki mężczyzna
nie zdaje egzaminu, ponieważ wymaga od nas tak samo wielkiego magazynu cech
idealnych. Taki związek usłany jest różami przez długi czas, by któregoś dnia
lec w gruzach, na rzecz niepomalowanych paznokci u stóp, podczas seksu. Po
stokroć lepiej jest, obudzić się przy kimś, kto pośmieje się z Tobą z kołtunów na
głowie, aniżeli z kimś, kto przed lustrem spędza więcej czasu niż Ty i Twoja
przyjaciółka razem wzięte. Również Ci niezwykle elokwentni oraz oczytani, co
krytykują literaturę którą czytasz, nazywając Vogue głupotą, niech zostaną
oddani do reklamacji. Chyba, że szukasz, kogoś kto podporządkuje Twoją domową
biblioteczkę do standardów uniwersyteckich.
Powszechnie przyjęty ideał niech
pozostanie w sferze piśmiennictwa kobiecego, oddalony tak daleko, jak możliwy
jest zakup torebki LV z wiosennej kolekcji. Co do mojego egzemplarza? Brakuje
mu sporo do Birkin Bag, a jednak uwielbiam jego kanapki z serkiem wiejskim,
pomidorem i octem balsamicznym. To taki rodzaj luksusu, na który każda z nas
może sobie pozwolić, bez obaw o komornika zabierającego nam ulubioną parę butów
i jego ukochanego xboxa.
Na sam koniec, dawka moich modelingowych poczynań jako zwiastun projektu
"Wypin upuj siebie", zorganizowanego z moją fotografką numer jeden,
prywatnie przyjaciółką Angie Ef. Zorganizujemy Ci sesję marzeń, byś
mogła poczuć się jak kobieta z plakatu wiszącego w szafce marynarza, rodem z
lat 50. Enjoy! :)